Gdy skończyłam naukę w szkole średniej, postanowiłam, że zostanę kosmetyczką, ponieważ zawsze interesował mnie makijaż. Dużo o tym czytałam i oglądałam przeróżne filmy w internecie. I choć na początku moja rodzina była nieco negatywnie nastawiona do tego pomysłu, dziś wszyscy zgodnie twierdzą, że to była najlepsza droga jaką wybrałam po zakończeniu liceum.
Własny gabinet kosmetyczny w dużym mieście
Zdanie matury nie było u mnie początkiem złożenia papierów na studia, ponieważ postanowiłam zapisać się na kurs kosmetyczny, który pozwoliłby mi w przyszłości otworzyć studio urody. Przede wszystkim, była to decyzja podyktowana tym, iż już jako nastolatka bardzo lubiłam się malować – podkradam swojej mamie kosmetyki i sama wykonywałam różnego rodzaju makijaże. W szkole średniej malowałam swoje koleżanki a nawet mamę, gdy ta wybierała się na różnego typu zabawy. To wszystko zaowocowało ogromną pasją, która zadecydowała o mojej przyszłości. Wiele osób zastanawiało się, dlaczego akurat taką drogę życiową obieram, ponieważ uważali, że powinnam rozpocząć studia licencjackie, następnie magisterskie i dopiero wtedy znaleźć dobrze płatną pracę w wyuczonym zawodzie. Jednak nieco z powodu swojej buntowniczej natury, postanowiłam pójść na odpowiednie kursy, aby rozwijać swoje umiejętności w dziedzinie „beauty”. Dziś jestem właścicielką salonu kosmetycznego, który zatrudnia 8 osób i cieszy się bardzo dobrą opinią wśród swoich klientek. W gabinecie używamy tylko najlepszych kosmetyków a wszystkie nasze pracownicę przeszły odpowiednie kursy i są profesjonalistkami w tym, co robią.
Szczerze mówiąc, odkąd posiadam własną, dobrze prosperującą firmę, nabrałam przekonania, że warto spełniać swoje marzenia i jeżeli coś jest naszym hobby, to należy je rozwijać pod kątem zawodowym. Dla mnie, praca w salonie nie sprawia żadnych problemów ani trudności.