W Polsce od lat istnieje przekonanie o nienieckiej precyzji. Wszystko co kojarzy się z przymiotnikiem niemieckie jawi się jako dużo lepsze i trwalsze, niż rodzime produkty. Podobnie rzecz ma się z odzieżą używaną z Niemiec.
W Polsce od bardzo dawna istnieją sklepy odzieżowe specjalizujące się w sprzedaży odzieży używanej z Niemiec. Szczególnie duże nagromadzenie takich sklepików spotkać w można w mniejszych miasteczkach, gdzie niemalże na każdej ulicy widnieje szyld sklepowy: „Odzież używana z Niemiec”. Sklepy te powszechnie zwane „ciucholandami” maja swoich stałych klientów. W ofercie sklepów można znaleźć wszystkie możliwe elementy odzieży począwszy od skarpet, przez spodnie, sukienki, a skończywszy na kurtkach i futrach. Zakres sprzedawanej odzieży używanej z Niemiec obejmuje garderobę damską, męską, młodzieżową oraz ubrania dla dzieci. Jakościowa odzież używana z Niemiec podzielona jest w sklepie na dwie grupy. Tzw. „gorsza” odzież znajduje się w koszach i istnieje możliwość jej zakupu na wagę, „lepsza” jest wyceniona. Sklepy z odzieżą z Niemiec przypominają coraz częściej elegancki butiki. Ich wystrój nie odbiega już znacznie od wyglądu innych sklepów odzieżowych. Klientki „ciucholandów” twierdzą, iż można w nich znaleźć prawdziwe perełki modowe.
I chyba mają rację, po przyglądając się kobietą spacerującym po naszych ulicach, bardzo trudno stwierdzić, czy kupiły swoje modne ciuchy w galerii, czy w odzieży używanej z Niemiec. Wygląda na to, że zakupy w „ciucholandzie’ mogą należeć do udanych, zwłaszcza dla lubiącej się stroić płci przeciwnej.