namiot turystyczny

Pierwsza praca – sprzedawałam namioty turystyczne

Pamiętam dobrze moją pierwszą pracę – byłem sprzedawcą w swoim rodzinnym mieście w sklepie sportowym. Nie było to wbrew pozorom takie proste zajęcie na jakie to wygląda gdy się tam wchodzi.

Namioty turystyczne – mój przyjaciel z pierwszej pracy

namiot turystyczny

Sprzedawca musi być świetnie zorientowany w każdym produkcie jaki ma na stanie, jeśli sprawdza ceny na metkach to klienci się niecierpliwią, musi wiedzieć ile za takie same buty meindl zapłaci się u konkurencji i jeszcze potrafić przekonać klienta, by kupił je u nas, w wyższej cenie. Z perspektywy czasu myślę o tej pracy jak o jednej z dziwniejszych jakie miałem. Generalnie był to sklep sportowy, w którym można było też obkupić się na wyjazd z rodziną na wakacje. Często przychodzili do nas klienci wypytujący o wszystkie możliwe rodzaje obuwia, a na koniec i tak większość brała buty chiruca tylko dlatego, że były wystawione na wystawie sklepowej. Zabawna sprawa. Najlepiej sprzedającym się towarem był zwykły, prosty namiot turystyczny. Czym więcej udziwnień i nowoczesności tym bardziej nieufnie ludzie na niego patrzyli. Takie wyjazdy chyba miały zbliżać ludzi do natury i być możliwie jak najprostsze i najzwyklejsze. Co prawda ludzie kupowali do tego kamery TomTom Bandit ale to chyba osobna kwestia. W końcu każdy chciał mieć jakąś pamiątkę po swoim wyjeździe rodzinnym, zwłaszcza ludzie jeżdżący rzadko, rzadziej niż raz do roku. Część z nas która jest do tego przyzwyczajona nawet nie wie, że istnieją gdzieś w Polsce ludzie, którzy odkładają pieniądze przez trzy lata by wyjechać raz nad polskie morze. Część ludzi nie miała nawet z czego odkładać – zaczęli wyjeżdżać dopiero gdy zaczęli dostawać zasiłki. Bieda w Polsce nie ma się najlepiej. W innych krajach różnice między bogatymi a biednymi nie są aż tak widoczne. Tu obok luksusowych apartamentowców i galerii stoją brzydkie i rozsypujące się slumsy i chaty.

Polska to kraj kontrastów. Na szczęście w ostatnich latach nierówności społeczne zmniejszają się, i być może, przy dobrym kursie, kiedyś dogonimy znacznie bogatsze i lepiej urządzone kraje skandynawskie.