W zeszłym tygodniu brałam ślub. Uroczystość bardzo długo planowałam, chciałam aby nasze wesele było idealne. Wiadomo, że zawsze na takich wydarzeniach coś się nie powodzi, jednak nasze wesele było ogromną katastrofą.
Pijany wodzirej na wesele
Od początku wszystko wskazywało na to że będzie to chaotyczny dzień. Problemy zaczęły się już na samym początku. Kosmetyczka stała w korku i przez to przyjechała mocno spóźniona. Jednak nadal pozostał nam czas na wykonanie odpowiedniego makijażu, więc się nie martwiłam. Następna w kolejce była sukienka, kiedy krawcowa ją przywiozła okazało się, że trochę przytyłam i nie do końca na mnie pasuje. Krawcowa jednak poluzowała trochę szwy i nawet nie było widać jej zmian. Wydawało mi się że rezerwa pecha została wyczerpana i już nic nas złego nie spotka. Cała uroczystość przebiegła już bez większych komplikacji. Problemy jednak pojawiły się na weselu. Przywitał nas wodzirej na wesele, który był już całkowicie pijany. Niesamowicie się zdenerwowaliśmy, na pomoc przyszedł nam jednak świadek. Od lat był to dj na wesele postanowił zastąpić wodzireja, aby nie popsuł nam tego dnia. Jestem bardzo mu za to wdzięczna, rzeczywiście dobrze poprowadził uroczystość. Szkoda, że sam nie mógł bawić się do muzyki.
Jednak nie zmienia to faktu, że za takie zachowanie wodzirej powinien do końca życia mieć jakąś karę. Przez jego pijaństwo nasza uroczystość mogłaby skończyć się katastrofą. Na szczęście mieliśmy wokół siebie ludzi, którzy przyszli nam z pomocą.