Moje zarobki zawsze były bardzo duże. Jako młoda osoba często inwestowałam w nieruchomości i chciałam na tym utrzymywać swoją rodzinę. Jednak bardzo często angażowałam się w różnego rodzaju akcje charytatywne i pomagałam innym.
Pomoc dla domu opieki
Pewnego dnia dowiedziałam się o tragedii wojennych weteranów na terenie Gdańska. Dom opieki Pomorskie, w którym mieszkali stracili inwestora i czekało ich wyrzucenie. Stwierdziłam, że nie mogę tego tak zostawić i zaoferowałam pomoc według własnych możliwości. Ostatecznie to ja zostałam głównym inwestorem tego obiektu. Województwo pomorskie zawsze miało problemy finansowe. Jednak nie wyobrażałam sobie wyrzucenia na bruk osób starszych. Na początku dom seniora wyposażyłam w nowe łóżka dla bardzo chorych. Poprzednie nie miały pasów ani poręczy. Wszystko wydawało się brudne oraz stare. Kolejnym krokiem do przodu było zatrudnienie dwóch dodatkowych pielęgniarek. One miały pełnić bardzo ważną rolę i wypełniać czas chorych. Czasami brakowało profesjonalnej opieki. Również chciałem aby lekarze częściej nas odwiedzali, ponieważ zaawansowane choroby wymagały stałej zmiany leków. W planach miałam także całkowity remont naszej stołówki. Zatrudnione kucharki bardzo często się żaliły na brak sprzętu. Piekarnik zawsze miał jakieś zacięcia i trzeba było go naprawiać. W dodatku coraz częściej zauważałam problemy z pralnią.
Stwierdziłam, że jakaś bardzo duża firma może oferować nam zniżkę, ponieważ jest to dla domu spokojnej starości dla weteranów. Dzięki mnie nasz budynek miał przejść prawdziwą metamorfozę.